Coma, zawieszenie, sen zimowy, pauza - każde określenie, które podciągniecie pod tę notkę będzie wbrew pozorom trafne. Zastanawiam się jednak ciągle nad jej happy endem. W każdym razie: aktualnie znikam z blogspota. Stary rok się kończy, pewne sprawy trzeba zamknąć. Wraz z Nowym Rokiem mam nadzieję rozpocząć coś nowego i być może pojawię się z czymś o podobnej tematyce (wciąż muzyka), lecz na Wattpadzie - gdyby ktoś chciał śledzić dalej moje potyczki z tworzeniem tekstów: słowo, a podam link. Tutaj strasznie niewiele się dzieje. Chciałabym już podziękować za wszystkie wyświetlenia i komentarze, pochwały i słowa krytyki, która - najczęściej ze strony Miss Nothing - wpłynęła na mój literacki rozwój. Wielkie dzięki.
Jeśli post ten zniknie z głównej strony, będzie to jednoznaczne z tym, że wracam. Na razie jednak nic nie jestem w stanie obiecać i życzę Wam samych sukcesów. No i wytrwałości.
Buźka!
Załamałam się. Cóż, to tylko i wyłącznie Twoja decyzja, ale nie możesz rezygnować, bo aktywność jest mała, znikoma. Szanuję Twoją decyzję, lecz nie zmienia to faktu, że dla wielu Twoich czytelników ten właśnie blog i to właśnie opowiadanie było czymś więcej, niż tylko literami splecionymi w zdania- które były z resztą genialne. Na koniec mojej bolesnej wypowiedzi powiem tylko, że umiesz niesamowicie ukazać uczucia bohaterów, wplatając w to piękną ironię, którą kocham, nadal ciągnąć ciekawy wątek( wiadomo, że aktualnie ta historia wydaję się być naciągnięta, ale nie jest, wszystko jest bardzo normalne) i mieć pomysł na przedstawienie tego w sposób naturalny, ale nie prosty- tylko niezwykły- niespotykany dla mnie do tej pory styl, to to mnie tutaj sięgnęło, WIELKI TALENT. Mimo, że jestem w Twoim wieku, czuję do Ciebie wielki, wielki respekt i szacunek. Będzie mi bardzo brakować wykreowanego przez Ciebie obleśnego Stevenka, gwałciciela Duffa :'), spokojnego jak woda w kiblu Izzyiego, milutkiego Slasha, wybuchowego ale wciąż kochanego Axla, no i wreszcie głównej bohaterki. Nowy Rok- czyli zmiany. Miss Nothing zniknęła bez słowa, a Ty znikasz z ostatnim słowem. W imieniu wszystkich(za pewne wiele osób chciałoby to zrobić) i własnym pragnę Ci z głębi naszych/mojego rockowego serducha szczerze powiedzieć po prostu, Dziękuję. Dziękuję za to, że Twoje opowiadanie dawało mi i innym czytelnikom promyk szczęścia w gorszym dniu. Dziękuję, że drgnęłaś we mnie pasję do Tworzenia, czegokolwiek, do dążenia do własnych celów, do spełniania marzeń. Po prostu Dziękuję.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że tak szybko się nie poddasz i wraz ze swoimi najwierniejszymi czytelnikami przejdziesz ten kryzys aktywności, a jeśli jednak zrezygnujesz, to życzę Tobie powodzenia w dalszym życiu, tworzenia(będę czekać na Twoją książkę :)) i wszystkiego najlepszego w nowym rozdziale życia!
Pozdrawiam i ściskam mocniutko, wszystkiego dobrego :* <3
Oliwia.
Jeju, kochana! Nie znikam na zawsze, pewnie jeszcze tu wrócę tylko... Nie wiem kiedy. Twoje słowa mnie bardzo wzruszyły. Nie wiedziałam, że robiąc nic, zrobiłam tak wiele. Siedzę i ryczę jak bóbr, bo tak. Kurde.
UsuńDziękuję bardzo w każdym razie, ale na pewno jeszcze się spotkamy i dam o sobie znać! ❤
Cóż, co ja mogę napisać. W pełni zgadzam się z osobą wyżej. Dziękuję.
OdpowiedzUsuńZa co to już nie muszę pisać, bo mamy kontakt ;3
W każdym bądź razie, uwielbiam tę historię. Uwielbiam to czytać. Nie powiem, Twoje opowiadania poprawiły mój styl pisania. Twoje opowiadania doprowadziły do wielu rzeczy Olu :)
Między innymi do tej, że się poznalysmy. Będę czekać na mnie powrót kochana 💞
* Będę czekać na Twój powrót kochana 💞
UsuńPrzerwa przydaje się każdemu. Tylko potem wróć z przytupem xdd
OdpowiedzUsuńPopierammmm ����
UsuńPiszesz już na Wattpadzie??
OdpowiedzUsuńTak. Szukajcie You are my marionette, albo QueenofDisasterf. :)
Usuń